Dziś w godzinach porannych po 40 dniach na oceanie, pokonawszy 4.000 mil jacht Wassyl wraz z okrojoną ale jakże dzielną załogą (Marcin, Marek, Sylwek) bezpiecznie zacumował w porcie Horta na Azorach.
Załoga trochę zmęczona już planuje pierwsze dni postoju dzieląc je jak zwykle pomiędzy sprawy techniczne i sprawy turystyczne. Miejmy nadzieję, że wkrótce podzielą się z nami swoimi wrażeniami zarówno z tego najdłuższego podczas wyprawy przelotu jak i pierwszymi wrażeniami lądowymi, a właściwie wyspowymi.
Obserwując Yellow Brick'a z lądu nadawał Bolo