Miejscowość Atuona położona jest po drugiej stronie zatoki Tahauku w której zakotwiczyliśmy. Prowadzi do niej kilkukilometrowa droga na przebycie której potrzeba niecałą godzinkę jeśli pokonamy ją spacerem lub pięć minut jeśli złapiemy stopa. Na szczęście po naszej stronie zatoki, czyli tam gdzie jest możliwość dopłynięcia pontonem znajduje się jedyna w miasteczku stacja benzynowa, która to jest generatorem wracających do miasta samochodów. Zazwyczaj już drugi lub trzeci się zatrzymuje i tak udaje się oszczędzić nieco nogi oraz podeszwy moich klapków. Konwersacja z kierowcą nie jest zbyt burzliwa. Moja znajomość francuskiego się nie polepsza tak samo jak ich znajomość angielskiego. Zazwyczaj udaje się powiedzieć, że pochodzimy z polski i że jest tu ładnie. Czasem pada słowo Euro.
Czytaj więcej: Markeskie przygody - wyspy, Tiki, rzeźby i tańce.
Przez kilka ostatnich dni, siedząc na niewielkim drewnianym stołku, Grześ poddawał się niezwykle bolesnemu zabiegowi tradycyjnego markeskigo tatuowania. Za pomocą niewielkigo młoteczka oraz drewnianej igły wyknanej z najtwardszego tutejszego drzewa zwanego Kado-Huka,ostatni żyjący tradycyjny lokalny tatuażysta Kauhou naniósł niepowtarzalny wzór nawiązujący do boga Tiki oraz otaczającej wulkaniczne wzgórza przyrody. To się nazywa pamiątka z podróży...
Grześ jeszcze żyje, a efekty pracy na poniższych zdjęciach:
Na wyspie Tahuata w niewielkiej miejscowości Hapatoni na koniec mszy świętej zarejestrowałem taki oto utwór:
A teraz szybkie pytanie konkursowe - co utwór ten ma wspólnego z Polską? Odpowiedzi umieszczajcie w komentarzu,
Nowe wyspy, nowe występy, nowe widoki. Jest coś dla miłośników zieleni i dla plażowiczów. Zapraszamy do zajrzenia do galerii zdjęć z Markizów.
Dzień żeglugi: 298
Liczba zjedzonych bananów z nutellą: 2
13.07.2016
Droga z Puka Puka na Markizy jest prosta jak trzy metry drutu w kieszeni, ale my robimy lekki banana hals, dzięki czemu przez cały czas wiatr mamy dokładnie z boku. Znów osiągamy zadowalające prędkości, duże przechyły i mokrą żeglugę. Ta ostatnia powoduje, że musimy mieć cały czas zamknięte wszystkie luki i okienka, co skutkuje duchotą i wysoką temperaturą wewnątrz jachtu. Nie da się ani tam wysiedzieć ani nawet wyleżeć. Wiatraczek tuż nad głową daje niewielką namiastkę chłodu. W kambuzie przy garach jest już praktycznie sauna, szkoda tylko, że nie mamy możliwości co chwilę spłukać się obficie zimną wodą. Dobrze, że ten przelot trwa tylko dwie doby.
Dziś po południu mieliśmy branie na wędkę Ali. Coś chwyciło przynętę i pognało w przeciwną stronę tak szybko, że w ciągu kilku sekund wyciągnęło dwieście metrów żyłki aby na koniec szarpnąć tak mocno, że aż się wędka połamała. Co to mogło być? Wielki tuńczyk? Marlin? Kraken? Torpeda? Szczegółowe dochodzenie nie przyniosło odpowiedzi.
Wieczorem znów wyścig z czasem, chcemy zdążyć zakotwiczyć jeszcze przed nocą. Przez ostatnie dwie godziny wspomagamy się silnikiem i z ostatnimi mocno zakrzywionymi promieniami słońca, wspomagani dodatkowo dużym szperaczem rzucamy kotwicę w zatoce Omoa. Jesteśmy na Markizach.
Czy ktoś z Was słyszał o wyspach Puka Puka? Ja kiedyś COŚ tak. Więc pozostało te wyspy odszukać i na nie popłynąć. Udało się, a efekty jednodniowej wizyty na tych zdjęciach.
Do Markizów pozostało: 208 Mm
Ilość naszyjników z muszli na pokładzie: 9
Ilość nowych świeżych kokosów: 3
O wyruszeniu z Mangarewy po 4 dniach żeglugi dotarliśmy późnym wieczorem na zawietrzną stronę wyspy Reao. Chcemy tam przystanąć choć na chwilę i postawić naszą polską stopę na kolejnym odludziu. Nawet wiatr trochę przygasł, ale fala na oceanie jest skotłowana - to źle wróży. Przy tej wyspie nie ma możliwości rzucenia kotwicy, gdyż już kilkadziesiąt metrów od brzegu głębokość przekracza metrów sto. Pozostało stanąć w dryfie i w mniejszych podgrupach desantować się pontonem na ląd. Ale do tego potrzebne są dobre warunki na wodzie, a te rano okazują się wręcz fatalne. Rzuca naszym Wassylem góra i dół, a widoczna fala przyboju na pobliskiej rafie daje wyraźnie do zrozumienia, że nie należy iść tą drogą. Oglądamy więc jedynie przez lornetkę niewielką wioskę schowaną pośród drzew palmowych i podejmujemy jedyną rozsądną decyzję w tym przypadku – jedziemy dalej.
Temperatura w nawigacyjnej: 28C
Ilość wypitego rozrobionego z syropu soczku: 3l
Postój na wyspach Gambier trwał 2 tygodnie. Przeczekaliśmy tam 3 dni złej pogody z silnymi wiatrami aby następnie udać się na wycieczkę (jachtem oczywiście) dookoła wyspy (co pewnie zauważyć się dało po zdjęciach w naszej galerii). Pozostaje wyrywkowo opisać co się podczas niej działo:
Zajrzyj ponownie do galerii z wysp Gambier, teraz blisko 80 zdjęć - polecamy.
O poranku przed dziobem pojawiły się górzyste wyspy, a pośród niej największa Mangarewa. To nasz pierwszy polinezyjski atol. Powstają one wskutek wypiętrzania się góry, zazwyczaj wulkanicznej. Gdy już góruje ona nad okolicą tworząc dość regularną okrągłą wyspę, dookoła niej zaczyna rosnąć rafa koralowa. Po odpowiednio długim czasie wyspa zaczyna się powoli zapadać. Jej powierzchnia powoli się zmniejsza, a pomiędzy rafą a wulkanem pojawia się coraz więcej płytkiej wody, na której wyrastają kolejne rafy koralowe. W końcu wyspa znika pod wodą pozostawiając jedynie niewielki skrawek lądu znajdującego się na pierwotnej rafie, wewnątrz zaś jest już tylko woda.
Do wyspy Pitcairn pozostało: - 74Mm
Do wysp Gambier pozostało 198Mm
Ilość smutnych buziek na pokładzie: 9
Przez prawie trzy ostatnie doby płynęliśmy na silniku. Morze się mocno wygładziło i faktycznie ocean można było nazwać spokojnym. Wczoraj po południu podniosła się jednak długa trzymetrowa martwa fala, znaczy, że gdzieś dalej mocno powiało.
Wraz z pierwszymi promieniami dzisiejszego słońca dostrzegliśmy wyspę Pitcairn. Pogoda nas jednak nie rozpieszcza – w powietrzu mżawka i lekka mgła. Do tego wiatr tężał, osiągnąwszy dwadzieścia węzłów. To wszystko źle wróżyło.
Do Pitcairn 99.9 Mm. Czas na wyniki konkursu.
Dziękujemy wszystkim za udział w naszym spontanicznym konkursie. Na nocnych wachtach po wielokroć czytaliśmy wasze odpowiedzi - te praktyczne i te z humorem. Wiele miejsc o których wspominacie zamierzamy odwiedzić - Tonga (może wyłowimy jakąś piękną muszlę), Madagaskar (o ile czas pozwoli, ale każdy chce wpaść na imprezkę do króla Juliana), Manihi już jest całkiem blisko, Vanuatu i ... Miami też za ok. 2 lata (ale można już wałkować ciasto na pierogi). Myślimy o Zanzibarze - jest bardzo kuszący. Mamy nadzieję, że na koniec wyprawy dotrzemy do matczynej przystanii Szczcin Skolwin, oby już po zmianie "dobrej zmiany" (Świt rulez).
11.06.2016 1320LT
Do Pitcairn pozostało 550Mm
Ilość średnio zużywanej wody na dobę: 40 litrów
Ilość utworów The Queen rozbrzmiewających dziś na wachcie - 20
Od momentu wyruszenia z Wyspy Wielkanocnej wieją nam sprzyjające wiatry wschodnie. Nie są zbyt silne więc nieśpiesznym tempem posuwamy się do przodu. Robimy średnio po sto mil morskich na dobę w warunkach niemal plażowych. Wprawdzie fala na zewnątrz ma ze trzy metry wysokości, ale jest tak długa, że tylko nas powolutku podnosi na swój grzbiet aby nas potem opuścić w dolinę. Wewnątrz jachtu jest to niemal nie wyczuwalne.
Pod koniec wakacji swoją przygodę z Wassylem planowo kończy Alicja. Nad powrotem do kraju zastanawia się też Marek. Tak sobie myślimy, czy nie uzupełnić naszych przyszłych braków kadrowych.
Rozglądamy się nad możliwością przyjęcia do załogi dodatkowej osoby. Jeśli masz dużo czasu (gdyż szukamy kogoś na wiele miesięcy a może nawet lata), trochę pieniędzy (uczestnicy pokrywają podstawowe koszty rejsu więc cena nie ma nic wspólnego z ofertą rynkową – szczegóły możemy przesłać prywatnie na maila), dużo uśmiechu (minimum 10 w skali uśmiechometru), chęci do pracy i przygody to usiądź, spokojnie pomyśl nad swoim życiem, a jeśli będziesz zdecydowany do nas dołączyć to napisz na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Naskrob coś o sobie (co chcesz nam przekazać i jak nas zachęcić żebyśmy zwrócili uwagę akurat na Ciebie), dorzuć może jakąś fotkę (może być selfie w lustrze albo tradycyjne za sterem), a my starannie przyjrzymy się wszystkim chętnym.
Początek wspólnej przygody zlokalizowany by był na jednej z wysp Pacyfiku z dużym głównym lotniskiem, koniec – tam gdzie wiatr poniesie.
Dokonało się. Książka opisująca wyprawę Wassylem dookoła Świata (oczyma Wojtka) jest już dostępna. Chcę kupić książkę!
"7 kontynentów 4 oceany czyli najdłuższą drogą dookoła Świata" to projekt grupy przyjaciół, którzy postanowili oderwać się od cywilizacji i opłynąć jachtem Świat.
Przez 3 lata ich domem będzie niewielki, 14 metrowy stalowy jacht "Wassyl", ich strawą owsianka i złowione ryby, a głównym wyzwaniem opłynięcie Hornu, odwiedzenie lodowców Patagonii i Grenlandii, odkrycie nowych wysp Pacyfiku oraz opanowanie chaosu w Azji.
Jeden jacht, jedna załoga i jeden cel - zrealizować swoje marzenia.
Wyprawa "7 kontynentów 4 oceany czyli najdłuższą drogą dookoła Świata" jachtem Wassyl rozpoczęła się 26 września 2015 roku i trwała do 7 czerwca 2018 roku. Portem początkowym i końcowym wyprawy było miasto Szczecin.
Zobacz mariny i kotwicowiska które odwiedziliśmy (wesailors.com):
Indonezja: Kupang, Naikliu, Wini, Kedelang, Wodong, Batu Boga East, Labuan Bajo, Gili Lawa Laut, Labuan Gili Banta, Gili Gede, Medana Bay, Amad Bay, Lovina, Kumai, Belitung.
Papua Nowa Gwinea: Alotau, Waga Waga, Kana Kopi Bay.
Vanuatu: Port Vila, Pula Iwa Reef, Londot Bay, Ratua Island, Luganville.
Fidżi: Suva, Muscet Cove, Port Denarau, Vuda Marina.
Tonga: Nuku Alofa, Pangaimotu, Ha'avefa Island, Uiha Island, Uoleva Island, Lifuka Island, Vakaeitu Island, Port Maurelle, Neiafu, Swallow Cave, Mariners Cave.
Niue: Beveridge Reef, Alofi.
Cook Islans: Rarotonga, Aitutaki, Palmerston.
Polinezja Frnacuska - Gambier: Rikitea, Taravai Bay, Baie Onemea, Totetegie, Aukena | Markizy: Omoa, Hanavave, Atuona, Vaitahu, Hapatoni, Anse Ivaiva Iti, Hane, Vaipaee, Taiohae, Hakaui, Taipivai, Hatiheu | Tuamotu: Puka Puka, Raroia, Makemo, Fakarava / Rotoava, Manihi, Manihi Lagoon, Toau, Apataki, Rangiroa / Tiputa, Tikehau, Tikehau Resort, Wyspy Towarzystwa: Tahiti / Papeete, Moorea / Vaiare, Moorea / Cooks Bay, Moorea / Opunohu Bay, Huahine / Motu Murimahora, Huahine / Fare, Huahine / Bourayne Bay, Huahine / Avea Bay, Raiatea / Uturoa, Raiatea / Baie Faaroa, Raiatea / Baie Opoa, Raiatea / Motu Naonao, Raiatea / Tairineneva, Raiatea / Canerage, Tahaa / Baie Apu, Tahaa / Baie Tapuamu, Tahaa / Haamene, Tahaa / Patio, Bora Bora / Vaitape, Bora Bora / Toopua S, Bora Bora / Toopua SW, Bora Bora / Bloody Marys.
Chile: Puerto Williams, Cabo de Hornos, Caleta Olla, Caleta Boulier, Seno Pia, Caleta Voiler, Caleta Silva, Caleta Beaubassin, Bahia Borja, Caleta Campamento, Puerto Angosto, Bahia Fortuna, Caleta Bernard, Caleta Damien, Caleta Parry, Pio XI Glacier, Caleta Grau, Puerto Eden, Caleta Yvone, Caleta Sepulcro, Puerto Aguirre, Puerto Melinka, Marina Quinched, Puerto Montt, Valdivia, Robinson Crusoe Island, Easter Island
Argentyna: Buenos Aires, Mar de Plata, Puerto Madryn, Puerto Deseado, Ushuaia
Urugwaj: Montevideo
Brazylia: Recife, Salvador de Bahia, Vitoria, Rio de Janeiro, Charitas
Republika Zielonego Przylądka: Mindelo, Praia
Wyspy Kanaryjskie: Las Palmas, Puerto Rico, Santa Cruz , Bahia de Abona , San Sebastian
Francja: Le Havre
Belgia: Ostenda
Holandia: Den Helder
Polska: SCZECIN